

W świecie kobiecej seksualności.
Materiał opublikowany na łamach portalu Poradnik Dla Rodziny · 2022
PROMOCJA WYSTAWY "SEXPERIENCE"
O seksie, seksualności i sensualności kobiet w Polsce wciąż rozmawiamy szeptem albo wcale. Żyjemy w kulturze, w której dziewczynki od małego są zawstydzone za pomocą własnej seksualności. „Sexperience” to podcast, który powstał po to, aby przełamywać tabu. To przestrzeń, w której kobiety rozmawiają o seksie, o doświadczeniach i potrzebach z nim związanych. Znane aktorki i ambasadorki Fundacji Projekt Kobiety – Julia Kamińska i Anna Kaczmarczyk prowadzi ze swoimi gościniami rozmowy odarte z głęboko zakorzenionych blokad moralnych, wstydu i pruderii. Rozmowy tak potrzebne i ważne. Szczególnie dla młodych mam.

Podcast „Sexperience” zabiera nas w podróż w świat kobiecych, erotycznych przeżyć, fantazji i obaw. W szczerych i pozbawionych pruderii rozmowach kobiety dzielą się z nami swoimi doświadczeniami i dążeniami. Mówią otwarcie o tym, za co kochają seks, a także o tym, co tę miłość wzmacnia. Rozmowy wydobywają na światło dzienne to, co kultura starała się stłumić. Dowiadujemy się z nich, jak kobiecy głos – ten prawdziwy, a nie narzucany – kształtuje nasze doświadczenia seksualne. Okazuje się na przykład, że wielką trudność sprawia młodym matką powrót do bliskości po urodzeniu dziecka i po zmianach jakie powoduje to przeżycie – zarówno cielesnych jak i psychicznych. Z takimi właśnie problemami borykała się sama Anna Karczmarczyk – aktorka i gospodyni podcastu.
Zapraszamy do lektury felietonów ambasadorek fundacji: gospodyni podcastu Anny Karczmarczyk we własnej osobie, tantryczki i terapeutki seksualnej Angie Zysk oraz komentarza lekarza seksuologa Aleksandry Plewki, w którym opowiadają o swojej drodze do ponownego spełnienia seksualnego.

Fizjoterapia jak drogowskaz - Anna Karczmarczyk
Kobieta, matka, kochanka jest wiele ról które pragniemy spełniać w naszym życiu, a każda z nich niesie ze sobą nie lada wyzwania.Urodziłam się kobietą. Proste, przynajmniej w moim przypadku. Targają mną emocje, rządzą hormony, zapamiętuję momenty, zdarzenia i chłonę świat takim jakim go widzę. Będąc w ciąży to co było mi znajome, mechanizmy które zarządzały moim ciałem i głową zaczęły się zmieniać. Pod sercem nosiłam nową istotę, która zmieniała wszystko co dotąd było mi znajome. Moje poczucie własnej seksualności falowało i spadało, myślę, że zna to uczucie każda ciężarna. Bogini zmieniała się w ociężałego ludzika Michelin, a ludzik w boginię. Czasami ciężko było nad tym zapanować tak samo jak nad euforią, która w sekundę potrafił zmienić się w rozpacz. Nie jestem fanką gloryfikowania, ani demonizowania, lubię nazywać rzeczy po imieniu, a ciąża to prawdziwy rollercoaster, który każdego dnia każe ci odpowiedzieć na pytanie „kim dzisiaj jesteś?”.
Kim zatem stajesz się po wykonaniu tytanicznej pracy jaką jest powicie dziecka. Z własnego doświadczenia i zasłyszanych historii wiem, że wszystko zależy od tego jak przebiegał twój poród. Hardcorowy poród, strach o dziecko, zła opieka medyczna skutecznie potrafią zamknąć naszą seksualność w puszcze na lata. Ja się bałam i ten strach pozostał ze mną jeszcze na długie miesiące skutecznie wykluczając mnie z odczuwania przyjemności z bycia kobietą. Po żmudnym połogu, czułam się jedynie jak krowa dojna. Świat wirował i ostatnie o czym myślami to moje życie seksualne. Później zaczęła się długa droga odzyskiwania siebie i stawiania na nogi ciała, które przeżyło coś niesamowitego i rozdzierającego jednoczenie. Mój poród był całkowicie wywoływany, a ciało pozamykało się na wszystko.
Fizjoterapia stała się drogowskazem do ponownego odczuwania przyjemności z seksu. Musiałam wgrać w siebie komunikat „sex to przyjemność nie ból”. Nasze ciało zapamiętuje każdy dotyk, co w takim razie zapisuje się w naszych komórkach przy skurczach, parciu, cięciu czy akcji trwającej 20 godzin. Kiedy odkryłam fizjoterapię uroginekologiczną miałam poczucie, że oszaleje ze szczęścia.
Czy granie w Packmana waginą jest w stanie postawić cię na nogi po porodzie? Zdecydowanie tak. Wiem z autopsji. Masaże, uczenie się na nowo spinać i rozluźniać. Nasze tkanki działają, jak komputer może wgrać w nie nowy soft i sprawić ze przyjemność po porodzie będzie większa niż przed. Na warsztatach duchowych i szeroko pojętej terapii zajęłam się regeneracją mojej głowy i podjęłam próbę odpowiedzi na pytanie kim jestem teraz i czego chcę od siebie, od życia. Dzięki wybraniu tej drogi i skupieniu się na własnych potrzebach mogę budować siebie i swoją seksualność na nowo, świadomie i bez zbędnej pruderii. Bo szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko.

Ciąża, połóg, nowe ciało i w tym wszystkim seks - Angie Zysk
To są naprawdę mocne tematy i ile kobiet, ile par, tyle doświadczeń. Pięknych, traumatycznych, wzniosłych i brutalnie przyziemnych. Ja wspominam ten czas jako najlepszy w życiu. Towarzyszyła mi akceptacja i ciekawość zmieniającego się ciała, ale też absolutny zachwyt tym jak sprytnie natura wymyśliła każdy szczegół tego skomplikowanego procesu. Prawda jest taka, że ogromnie pomogła mi świadomość ciała budowana latami dzięki pasji do tańca. Ruch odegrał kluczową rolę w budowaniu kontaktu z własną cielesnością. I nie o nogę czy łokieć tu chodzi, ale głównie o mięśnie dna miednicy i to, jak z nimi pracować. Konieczny punkt programu to Cantienica i wizyta u uroginekologa.
Drugim ważnym czynnikiem jest oddech. Wciąż dziękuję pierwszej trenerce tańca, za to, że nauczyła mnie oddechu w ruchu. Dziś trąbią do nas zewsząd holotropy, przeróżne pranajamy, bastriki, oddechy ognia i inne metody mające na celu przenieść nas w inne stany świadomości, wyciszyć, pobudzić lub ukoić system nerwowy. I fantastycznie. A co, jeśli powiem, że poród to tak samo „inny stan świadomości” jak orgazm? Dlaczego w szkołach rodzenia nie mówi się o tym, że macica połączona jest somatycznie z gardłem? Że rozluźnienie szczęki, otwarcie tchawicy i swobodny przepływ powietrza, ale i głosu np. w postaci krzyku, śpiewu lub mruczenia mają bezpośredni wpływ na rozluźnienie szyjki macicy i rozwarcie kanału rodnego? Dokładnie tak samo jak podczas orgazmu.
O tym właśnie mówi tantra. Dodajmy do tego medytację, rytualizm i świętą seksualność w codziennych praktykach solo lub z partnerem i mamy receptę na udane życie seksualne.
Hola hola! To nie takie proste. Traumy poporodowe to niemalże standard, a blokady i strach dookoła tematu seksu po ciąży nie ułatwiają swobodnego przepływu energii. Libido szaleje i albo jest zerowe albo rozhulane jak tajfun.
Da się to wszystko opanować uważnością, bliskością i czułością skierowaną do samej siebie i byciem w tym doświadczeniu wspólnie z partnerem. Dotykajcie się drogie panie. Masaże, przytulanie, wspólny oddech i patrzenie w oczy, tak buduje się więź i piękne zbliżenia seksualne pozbawione presji, nacisku i nadużyć. Wchodzicie w to?
Komentarz specjalisty - dr Aleksandra Plewka
Z badań naukowych wiemy, że jedna piąta kobiet nie podejmuje aktywności seksualnej przez 3 miesiące po porodzie, a wielu objawy takie jak ból w trakcie stosunku, trudności z lubrykacją, czy zanik pożądania towarzyszyć będą jeszcze nawet przez 18 miesięcy. Te statystyki to jasna informacja, że powrót do aktywności seksualnej sprzed ciąży wcale nie jest prostym zadaniem i na wstępie nie warto narzucać sobie presji, że musi się on odbyć jak najszybciej. Wręcz przeciwnie, danie sobie przestrzeni na to, by poprzyglądać się zmianom, jakie zaszły w moim ciele i odkryć – na nowo – które jego obszary sprawiają mi przyjemność i jaka ona jest wymaga czasu. Nie bez znaczenia jest tu sfera psychologiczna – wejście w nową rolę życiową to czasem odnalezienie się w rzeczywistości, w której swoje zasoby będę dzielić między siebie, dziecko i, jeżeli ją mam, osobę partnerską. Warto postawić na szczerą komunikację – trudności seksualne rzadziej dotykają par, które otwarcie wymieniają się uczuciami, w tym pożądania i są chętne do dzielenia się obawami np. dotyczącymi samopoczucia dziecka czy przystosowywania się do roli rodzica. W praktyce seksuologicznej wiemy, że u podłoża wielu zaburzeń sfery seksualnej kryje się lęk i obawa przed bólem. Tym samym, powrót do aktywności seksualnej sprzed ciąży to przede wszystkim uważność na swoje uczucia poparta stopniowym wprowadzaniem do gry miłosnej w parze kolejnych elementów (od pieszczot i rozluźnienia, do pełnego stosunku) tak, by dyskomfort był jak najmniejszy.
Sesja: fotografie Aleksander Ikaniewicz, makijaże Magdalena Kapuścińska, fryzury Agata Wilczek